Like father like son
Z tym nie wygrasz, nie ma sensu walczyć. Bo choć wmawiasz sobie w złości, że 'nigdy nie będę taki jak tata/mama', to ostatecznie łapiesz się na tym, że tak samo jak mama drapiesz się po plecach w stresie, czy identycznie jak padre siorbiesz przy jedzeniu rosołu. Można zwalać na geny, ale to raczej ciągłe przebywanie w swoim towarzystwie, wpajanie przyzwyczajeń, zarażanie się nastawieniem do życia. Lucky you, jeśli 'odziedziczyłeś' zdolność do oszczędzania, upodobanie do podróżowania, miłość do instrumentów muzycznych czy ucho odporne na thrash metal. Gorzej, gdy jest to nieopuszczanie deski sedesowej, brak empatii czy rasizm.
Idealnie byłoby, gdyby Nasze dzieci mogły kiedyś powiedzieć "chciałbym być taki, jak moi rodzice". Mieć z kogo brać dobry przykład i iść tą dobrą, utartą już ścieżką. Okazuje się, że jednak możemy mieć jakiś wpływ na to, jak będzie się zachowywać kolejne pokolenie - don't screw it up, Drogi Rodzicu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Fajny blog,ale,moim zdaniem,niepotrzebne te przeszczepy z angielskiego
OdpowiedzUsuńJęzyk angielski to spora i ważna część mojego życia, nieodłączny element mojej tożsamości. Wplata się chamsko w każdą moją myśl i to dlatego te 'przeszczepy';> no i niestety dobrze mi z tym
Usuń