Follow me @

Summer


7 rano, kawa wypita na tarasie skąpanym w słońcu. Śpiew ptaków i stłumiony warkot kosiarki gdzieś w oddali. Szum kołysanych na wietrze drzew. Obezwładniający zapach mokrej trawy i parujących po nocy polnych kwiatów. Smak świeżo zerwanych z krzaka owoców. Takie lato spotkałam kilka dni temu i takie chce mieć w sercu na zawsze. Bo powrót do miasta potrafi zaboleć i zamydlić oczy wizją, że zgiełk to dzisiejsza nieunikniona rzeczywistość.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz