Follow me @

If you change nothing, nothing will change


Zawsze marzyłam, aby w życiu zajmować się czymś co naprawdę pokocham..
Mam wokół siebie kilku ludzi, którzy budzą się nad ranem pełni optymizmu i w podskokach pędzą do ukochanej pracy. Tak, kilku. Praca pochłania nam minimum 8 godzin dziennie. Dodajmy do tego godzinę na poranne przygotowania, godzinę na dojazd do i z pracy. Przyjmijmy, że kończysz o 16, jesteś w domu o 16:30 a tu trzeba się przebrać, zrobić obiad/zjeść obiad. Jest 18 gdy na spokojnie możesz odetchnąć. Spać idziesz o 23, bo już o 6:30 pobudka. Wychodzi, że na własne przyjemności masz 5 godzin - cudownie! Ale realnie rzecz biorąc i tak zwykle kończy się na przebimbaniu tego czasu na obowiązki domowe, nieoczekiwane zakupy z dzieckiem bo buty zimowe zgubiły podeszwę. Padasz więc pod koniec dnia na kanapę i przysypiasz przy mało ambitnym filmie, tłumacząc wszystko zmęczeniem. Dlaczego zatem ta cenna większość dnia, ta ośmiogodzinna praca nie miałaby być tym najciekawszym momentem? Powodów jest wiele: brak perspektyw, wątpienie w samego siebie, brak ciekawszych ofert na rynku pracy, brak odwagi by otworzyć coś własnego, nieumiejętność sprecyzowania swoich marzeń... Denerwują nas historie osób, które odważyły się zmienić coś w swoim życiu i tak łatwo im się to udało. Z zazdrością zaglądamy przez okno tym, którzy się realizują i są zadowoleni z własnego życia, z każdej jego minuty. A to przecież powinno motywować, pokazywać, że 80% sukcesu to chęci i zaangażowanie. Marzę, aby każdy mógł szczerze przyznać, że lubi swoją pracę. Że lubi swoją zwykłą codzienność. Że kocha przebywać w domu z bliskimi. Że ma pasję i czas na hobby. Bo szczęście ma wiele źródeł. Możesz nie mieć pracy, rodziny, zdrowia, a być najszczęśliwszym człowiekiem na tej planecie. Wystarczy, że zmienisz swoje podejście do codzienności.
Ja sama zapominam czasem co w życiu jest najważniejsze, dlatego marzenie to odbieram też bardzo osobiście. Bo życie nie polega na trwaniu.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz